Ból głowy

Ból głowy

Panowie z kabaretu TEJ mówili w jednym skeczu:

– Oglądałeś CZTERECH PANCERNYCH?

– Gdybyśmy trzy takie czołgi mieli, to byśmy sobie sami tę wojnę wygrali.

Był taki szczęśliwy czas, że zaprzestano wyświetlania tego serialu w TV przez zarzut przedstawiania fałszywego obrazu wojny.

„Rzeźnia” w niektórych opisach pojawia się z tagami „humor”.

To niesmaczne skojarzenie.

Za to forma, jaką nadał jej Vonnegutt jest jak najbardziej trafna – absurd.

Tylko tak udało mu się wyrzucić z siebie to, co widział i przeżył.

Jeśli wierzyć Wikipedii – próbował 20 lat.

Inaczej można tylko pić, łykać proszki.

I próbować zagłuszyć krzyki we własnej głowie.

Codzienność

Codzienność

Wojna i miłość to dwa tematy, które nie tylko osiemnastolatkowi mogą nieźle zamieszać w głowie. Czytana onegdaj książka i dziś nie straciła nic ze swojej zadziwiającej siły. Balans między tym co konieczne, a tym co chcę i mogę jest tu zachowany i pokazany po mistrzowsku.

Jak zawsze u niego – fikcja ma jednak solidne podstawy. Jest tu idealnym reporterem, który relacjonuje wojnę tak samo, jak smak szklanki whiski, niespodziewaną miłość czy lęk przed śmiercią. Bardzo to bliskie, ludzkie, swoje – kiedy uczestniczy się z bohaterem książki w jego CODZIENNOŚCI.

Hemingway pisze w sposób „przezroczysty”. Tak bardzo, że dla mnie POŻEGNANIE Z BRONIĄ, jest wolne od narzuconej z góry ideologii (patriotyzmy, idealizmy, pacyfizmy, wolność, przymus). Drugie dno powieści jednak istnieje. Za ważne tematy się tu znalazły, żeby ich nie było. Będą za to dla każdego inne – nałożone na jego własne emocje, doświadczenia, wyobrażenia.

Nawet jeśli zna się treść i zakończenie – ta książka ma wciąż wspaniały smak.